środa, 31 grudnia 2014

Sylwestrowe MINIJABŁECZNIKI z cudownego Boiken'a


Składniki:

Ciasto:

450g mąki pszennej
150g zimnego masła
100g zimnego smalcu
100g cukru pudru
1 żółtko (zimne)
2 łyżki mleka (zimne)


Ze składników zagniatamy szybko gładkie ciasto. Ciasto dzielimy w stosunku 75% do 25%, zawijamy je w folię spożywczą i wstawiamy na 2 godziny do lodówki.

Blachę na muffiny smarujemy masłem i opruszamy mąką. Z lodówki wyjmujemy większy kawałek ciasta. Wyklejamy nim gniazda, tak aby wystawało trochę nad brzeg formy. Po wyklejeniu, formę wstawiamy na kilkanaście minut do lodówki lub około 5min do zamrażarki. Po tym czasie wyjmujemy formę i wypełniamy gniazda jablkami do całej ich wysokości.

Wyjmujemy mniejszy kawałek ciasta. Wałkujemy, wycinamy paseczki i układamy na babeczkach, tworząc ozdobną kratkę.

Babeczki pieczemy w piekarniku nagrzanym do 190 stopni C przez około 25min lub do momentu zezłocenia babeczek. Po tym czasie od razu wyjmujemy i zostawiamy do ostygnięcia. Gdy babeczki będą dobrze wystudzone, można zacząć je usuwać z gniazd. Najlepiej jest zrobić to poprzez ich delikatne wykręcenia. Im lepiej wystudzone, tym łatwiej usunąć babeczki bez obawy o ich pokruszenie.

Babeczki dekorujemy cukrem pudrem.


Nadzienie jabłkowe:

1,5kg jabłek np. Boiken
cukier Muscavado
cynamon


Jabłka obieramy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w kosteczkę. Wrzucamy do garnka i próżymy, w celu pozbycia sie nadmiaru soku. Gdy owoce już zaczną puszczać sok, dosypujemy według uznania cukru (ja uzyłam ciemny cukier Muscavado, gdzięki czemu masa jabłkowa nabrała pięknego koloru). Na koniec dodajemy cynamon i studzimy jabłka.




sobota, 6 grudnia 2014

Prezenty od serca - Pralinki Rumowe HOME MADE


Uwielbiam wkładać serce w prezenty, którymi obdarowuję znajomych i rodzinę. Łącząc to z moją miłością do tworzenia słodkości powstały pyszne rumowe praliny. Sprawdzą się idealnie jako świąteczny podarunek.

Składniki:
80g biszkoptu
80g masła miękkiego
2 łyżki kakao naturalnego
2 łyżki cukru pudru
4 łyżki rumu
100g gorzkiej czekolady
20g mielonych migdałów

Wszystkie składniki umieszczamy w misce i zagniatamy do otrzymania jednorodnej kuli ciasta. Odkładamy całość do lodówki na około 30 minut. Po tym czasie formujemy niewielkie kulki i obtaczamy w cukrze, orzechach, wiórkach kokosowych itp.

Dodatkowo:
wiórki kokosowe
cukier puder
mielone orzechy












Świąteczne ciasteczka z nadzieniem jagodowym



Dzień św. Mikołaja. Zwyczaj tego święta dokumentowano od XV wieku. W podaniach, św. Mikołaj pełnił rolę osoby, która obdarowywała dzieci prezentami. Jego cechami charakterystycznymi była siwa broda, długa biskupia szafa, mitra oraz pastorał. Późnym wieczorem, w wigilię swego święta, 5 grudnia, św. Mikołaj obdarowywał grzeczne dzieci cukierkami, ciastkami, orzechami i owocami. Wszystkie te, które nie zasłużyły na słodkie podarunki były uderzane pastorałem. Jako przypomnienie, małe latorośle wieszały na kominkach skarpety, zostawiały buty. Obecnie w Polsce podrzuca się podarunki pod poduszkę, w nocy z 5 na 6 grudnia. 

Składniki:
2 szkl. mąki pszennej
200g zimnego masła
1 żółtko
1/2 szkl. cukru pudru
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego

 konfitury jagodowe
3 łyżki galarekti z owoców leśnych

Składniki na ciasto zagniatamy szybko (lub używamy malaksera), zawijamy w folię spożywczą i odkładamy do lodówki na około godzinę. Po tym czasie wałkujemy na grubość 2-3mm i wykrawamy ciasteczka pełne oraz z otworem, w stosunku 1:1. Ciasteczka pieczemy w temp. 200 stopni C przez 10 minut lub do zezłocenia brzegów. Studzimy.

Konfiturę umieszczamy w garnku, doprowadzamy do wrzenia. Wsypujemy 3 łyżki galaretki z owoców leśnych i lekko podgrzewając (nie doprowadzamy do wrzenia) mieszamy do jej rozpuszczenia. Lekko studzimy i smarujemy ciasteczka.





czwartek, 6 listopada 2014

Pomarańczowo-cynamonowa strucla z malinami



Składniki:
300g mąki pszennej
20g świeżych drożdży
20g cukru
1 jajko
50g stopionego masła
125ml ciepłego mleka
cukier z prawdziwą wanilią
szczypta soli
słoiczek dżemu pomarańczowego (około150g)
garść świeżych lub mrożonych malin
3 łyżeczki cynamonu

dodatkowo:
białko z łyżką wody
brązowy cukier do posypania

W ciepłym mleku rozpuszczamy drożdże z odrobiną cukru i odstawiamy na około 10 minut.

Łączymy razem suche składniki, a następnie do nich dodajemy mleko, masło, jajko. Zagniatamy ciasto do momentu aż będzie miękkie i sprężyste. Przykrywamy je ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 1-2 godziny - ciasto powinno podwoić swoją objętość. Następnie ciasto rozwałkowujemy na prostokąt o grubości około 1cm. Powierzchnię smarujemy równomiernie dżemem pomarańczowym, posypujemy cynamonem i malinami. Zawijamy wzdłuż dłuższego boku, układamy zlepieniem do dołu i nacinamy ciasto nożyczkami. Przykrywamy ściereczką i pozostawiamy ciasto do wyrośnięcia na 30-40 minut. 
Wierzch strucli smarujemy białkiem z wodą i posypujemy brązowym cukrem. Pieczemy w temperaturze 170 stopni C przez 25-30 minut.




niedziela, 2 listopada 2014

Włoski placek z jabłkami


Niedzielny poranek. Naszła mnie ochota na pieczenie, ale nie miałam zbyt dużo czasu. Otworzyłam lodówkę, spojrzałam na owoce i już wiedziałam co chcę zrobić. Prosty i szybki włoski placek z jabłkami przygotowany według przepisu Nigelli Lawson. Zapach unoszący się w domu jest nie do opisania. Kocham ten aromat jabłek z cynamonem.

250g mąki pszennej
130g drobnego cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
100g miękkiego masła
2 jajka
75 ml mleka w temperaturze pokojowej
skórka otarta z jednej cytryny
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
3 duże słodkie jabłka 
 1 łyżęczka brązowego cukru
0,5 łyżeczki cynamonu

Formę do tarty (lub tortownicę) o średnicy 23-25cm smarujemy masłem.
Do misy miksera wkładamy masło i cukier, a następnie ucieramy do uzystania jasnej kremowej masy. Następnie dodajemy po jednym jajku, cały czas miksując. Dodajemy mąkę, proszek do pieczenia, ekstrakt waniliowy, otartą skórkę cytryny oraz mleko. Ciasto powinno być luźne.

Obieramy jedno jabłko, proimy w drobną kostnę i dodajemy do ciasta, ucierając je. Ciasto przelewamy do przygotowanej formy.

Pozostałe dwa jabłka kroimy w ćwiartki a następnie w plastry. Jabłek nie musimy obierać. Ukłądamy je centrycznie. Posypujemy brązowym cukrem wymieszanym z cynamonem. Pieczemy w temperaturze 200 stopni C przez 40-45 minut. Jeżeli używamy tortownicy to odstawiamy na około godzinę zanim zdejmiemy obręcz.

Ciasto można podawać na gorąco np. z lodami waniliowymi.




sobota, 1 listopada 2014

Słodko-kwaśne kruche babeczki porzeczkowe


Kruchy spód:

450g mąki pszennej
150g zimnego masła
100g zimnego smalcu
1 żółtko
100-120g cukru pudru
3 łyżki zimnego mleka

Mąkę przesiewamy na blat, dodajemy zimne masło i smalec. Przy pomocy noża lub w malakserze wszystko siekamy, a następnie dodajemy żółtko, cukier oraz mleko. Szybko zagniatamy ciasto (lub używamy malaksera). Owijamy folią spożywczą i odkładamy na 1-2 godziny o lodówki.
Przygotowujemy formę do muffinek, wysmarowując dokłądnie gniazda masłem i oprószając mąką.

Nadzienie porzeczkowe:

500g porzeczek czerwonych, czarnych lub mieszanki (mogą być mrożone)
 3 łyżki mąki ziemniaczanej
150g cukru 

Porzeczki oczyszczamy i przekładamy do miseczki. Delikatnie mieszamy je z mąką ziemniaczaną i cukrem.

Dodatkowo:

1 roztrzepane jajko z 1 łyżką mleka

Schłodzone ciasto wyjmujemy z lodówki. Podsypujemy delikatnie mąką, a następnie rozwałkowujemy na grubość 2-3mm. Wycinamy koła o takiej średnicy, aby można było nimi wypełnić gniazda w formie. Wylepienmy dokładnie dno i boki, dociskając. Do środka nakładamy owoce, do całej wysokości muffinek. Z resztek ciasta wycinamy paski i układamy je na babeczki, uzyskując kratkę. Wierzch smarujemy roztrzepanym jajkiem z dodatkiem mleka.
Formę wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni C i pieczemy przez 25 minut, albo do zezłocenia się ciasta. 
Babeczki wyjąc, wystudzić i oprószyć cukrem pudrem.





poniedziałek, 27 października 2014

Pikantne pajęcze muffiny czekoladowe


Nigdy nie obchodziłam tego pogańskiego "święta" i nie mam nadal w zamiarach tego robić. Nie mniej jednak, Halloween jest niezwykle inspirujące. Oglądając dekoracje warszawskich sklepów i kawiarni naszła mnie chęć na przygotowanie jakiegoś deseru i udekorowanie go iście przerażająco. Są to moje pierwsze próby wykonywania takich dekoracji, więc dalekie są od ideału. Jednak, pomimo tych wszystkich niedoskonałości, zabawę miałam przednią.


1,75 szklanki mąki pszennej
3 łyżki gorzkiego kakao
0,5 szklanki cukru 
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli 
mielone orzechy nerkowca
0,75 łyżeczki papryczki chilli
2 jajka
0,5 szklanki oleju
0,5 szklanki mleka lub wody
  12 kostek gorzkiej czekolady
 
Ponadto:
czekolada plastyczna
suszone płatki chilli


W jednej misce mieszamy mieszamy składniki suche, natomiast w drugiej rozkłócamy jajka, dodajemy mleko i olej. Mokre składniki przelewamy do suchych i szybko mieszamy, nie robiąc jednak tego zbyt dokładnie. 
Przygotowaną masę przekładamy do foremek na maffiny do wyskości 2/3. W trakcie nakładania, nadziewamy maffiny kostkami gorzkiej czekolady. Formę wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni C piekarnika i pieczemy przez około 20-25 minut. Muffiny powinny być wyrośnięte i na wierzchu podsuszone. Od razu po upieczeniu wyjmujemy formę z piekarnika i studzimy.
 
Muffiny posypujemy płatkami chilli. Z czekolady plastycznej przygotowujemy dekoracyjne pająki i umieszczamy je na wierzchu wypieków.
 




Muffiny czekoladowe z kawałkami mlecznej czekolady



Czekolada - lekarstwo na jesienną niemoc emocjonalną. Pomimo tego, że zawsze ograniczam jej spożywanie, to nie mogę sobie odmócić chociażby kawałka w zimne jesienne wieczory. Dobrym rozwiązaniem jest przemycenie tych jadalnych endorfin do kochanych przez wszystkich muffinek. W momencie użycia mlecznej czekolady, staram się dodawać jak najmiej cukru, aby nie przesadzić ze słodyczą babeczki. Pomimo ich lekkiej goryczy, są w czołówce moich ulubionych muffin.


1,75 szklanki mąki pszennej (może być razowa)
3-4 łyżki gorzkiego kakao
0,5-0,75 szklanki cukru 
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
2 jajka
0,5 szklanki oleju
0,5 szklanki mleka lub wody
24 kostki mlecznej czekolady

W jednej misce mieszamy mieszamy składniki suche, natomiast w drugiej rozkłócamy jajka, dodajemy mleko i olej. Mokre składniki przelewamy do suchych i szybko mieszamy, nie robiąc jednak tego zbyt dokładnie. 
Przygotowaną masę przekładamy do foremek na maffiny do wyskości 2/3. W trakcie nakładania, nadziewamy maffiny dwoma kostkami czekolady mlecznej. Formę wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni C piekarnika i pieczemy przez około 20-25 minut. Muffiny powinny być wyrośnięte i na wierzchu podsuszone. Od razu po upieczeniu wyjmujemy formę z piekarnika i studzimy.






niedziela, 26 października 2014

Sernik z karmelizowanymi gruszkami na makowym spodzie


Nadeszła jesień, a razem z nią zimne dni. Dla mnie, miłośniczki wysokich temperatur, jest to czas siedzenia w domu i szukania zajęć pomagających mi nie myśleć, że przez następne kilka miesięcy nie poczuję się komfortowo poza murami ogrzewanych pomieszczeń. Na szczęście istnieje taka przyjemność jak pieczenie ciast. Na drzewach dojrzały słodkie gruszki, które aż się proszą do wykorzystania ich w pysznym deserze. Ja od jakiegoś czasu zakochałam się  w serniku na makowym spodzie i nie zwracam uwagi na to, że smak maku kojarzy się bardziej z Bożym Narodzenie. Na moim stole gości przez cały rok. Słodycz gruszek, od razu poprawia mi nastrój i pozwala zapomnieć o chłodzie.


Makowy spód:

250g masy makowej
1/2 łyżeczki przyprawy piernikowej
1/2 łyżeczki cynamonu
2 łyżki miękkiego masła
2 jajka
50g mielonych orzechów (laskowe, włoskie, nerkowca)

W misce umieszczamy masę makową, mielone orzechy, przyprawę piernikową, cynamon. Dodajemy miękkie masło i dokładnie  mieszamy. W drugiej misce ubijamy na sztywno białka. Do piany dodajemy żółtka i ubijamy na średnich obrotach jeszcze przez około 2 minuty. Całość dodajemy do masy makowej i delikatnie mieszamy za pomocą łyżki. Przygotowujemy tortownicę o średnicy 25cm. Na jej dno wykładamy papier do pieczenia, zamykamy obręcz, wypuszczając papier na zewnątrz - nadmiar papieru odcinamy. Masę makową wykładamy do tortownicy i wstawiamy do nagrzanego do 175 stopni C piekarnika (góra-dół bez termoobiegu) i pieczemy przez 20 minut. Następnie spód studzimy.
Dno i boki tortownicy owijamy szczelniekilkoma arkuszami folii aluminiowej, w taki sposób aby do środka nie dostała się woda.

Karmelizowane gruszki:

5 gruszek (odmiana Konferencja)
1 łyżka masła
4 łyżki brązowego cukru
1 łyżeczka cynamonu

Gruszki obieramy, usuwamy gniazda nasienne, a następnie kroimy w ósemki. 
Na patelni rozgrzewamy masło. Wsypujemy cukier i lekko potrząsamy patelnią w celu wymieszania. Doprowadzamy do zabulgotania mieszanki, a następnie dodajemy gruszki, opruszając je cynamonem. Gotujemy/smażymy na średnim ogniu, co pewien czas obracając na drugą stronę. Gruszki powinny być miękkie i złociste, ale nie można dopuścić do przypalenia karmelu, gdyż będzie gorzki. Gruszki powinny przebywać na patelni nie dlużej niż 10 minut i pozostać w całości - nie powinny się rozgotować. Następnie gruszki studzimy i odsączamy z nadmiaru karmelu i soku. 
Karmel odlewamy do miseczki i odkładamy na później.

Masa serowa:

750g dwukrotnie zmielonego twarogu
250g serka mascarpone
3 łyżki mąki ziemniaczanej
1,25 szklanki cukru
ziarenka z 1 laski wanilii
5 jajek
125 ml śmietanki kremówki 30%

Do misy miksera wkładamy zmielony twaróg razem z serkiem mascarpone. Mieszamy łyżką lub mikserem, stosując najmniejsze obroty. Dodajemy mąkę oraz cukier i mieszamy na jednolitą masę. Dodajemy ziarenka waniliowe. Następnie wbijamy po jednym jajku, za każdym razem dokładnie mieszając do połączenia składników łyżką lub mikserem na najmniejszych obrotach. Na koniec dodajemy śmietankę i całość miksujemy. Piekarnik nagrzewamy do temperatury 175 stopni C (góra-dół bez termoobiegu). Tortownicę ze spodem makowym wstawiamy do większej formy. Delikatnie przekładamy masę serową, a na wierzch układamy karmelizowane gruszki. Gotujemy wodę z jednego czajnika. Formy wstawiamy do nagrzanego piekarnika i wlewamy wodę do większej formy. Pieczemy 15 minut. Następnie temperaturę obniżamy do 120 stopni C i pieczemy jeszcze przez 90 minut. 
Po upieczeniu, piekarnik studzimy stopniowo. Przez pierwsze 15 minut pozostawiamy sernik w zamkniętym piekarniku, przez następne 15 minut stopniowo uchylamy drzwiczki. Po tym czasie wyjmujemy sernik i całkowicie studzimy, w międzyczasie odwijając folię.
Po całkowitym wystudzeniu, zdejmujemy obręcz z tortownicy i wstawiamy do lodówki bez przykrycia na minumum 8 godzin. Zachowany karmel wykorzystujemy do uzupełnienia wgłębień i polania sernika.