Nigdy nie obchodziłam tego pogańskiego "święta" i nie mam nadal w zamiarach tego robić. Nie mniej jednak, Halloween jest niezwykle inspirujące. Oglądając dekoracje warszawskich sklepów i kawiarni naszła mnie chęć na przygotowanie jakiegoś deseru i udekorowanie go iście przerażająco. Są to moje pierwsze próby wykonywania takich dekoracji, więc dalekie są od ideału. Jednak, pomimo tych wszystkich niedoskonałości, zabawę miałam przednią.
1,75 szklanki mąki pszennej
3 łyżki gorzkiego kakao
0,5 szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
mielone orzechy nerkowca
0,75 łyżeczki papryczki chilli
2 jajka
0,5 szklanki oleju
0,5 szklanki mleka lub wody
12 kostek gorzkiej czekolady
Ponadto:
czekolada plastyczna
suszone płatki chilli
W jednej misce mieszamy mieszamy składniki suche, natomiast w drugiej
rozkłócamy jajka, dodajemy mleko i olej. Mokre składniki przelewamy do
suchych i szybko mieszamy, nie robiąc jednak tego zbyt dokładnie.
Przygotowaną masę przekładamy do foremek na maffiny do wyskości 2/3. W
trakcie nakładania, nadziewamy maffiny kostkami gorzkiej czekolady. Formę wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni C piekarnika i
pieczemy przez około 20-25 minut. Muffiny powinny być wyrośnięte i na
wierzchu podsuszone. Od razu po upieczeniu wyjmujemy formę z piekarnika i
studzimy.
Muffiny posypujemy płatkami chilli. Z czekolady plastycznej przygotowujemy dekoracyjne pająki i umieszczamy je na wierzchu wypieków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz